Czyli o pewnych rzeczach nie do przejścia (tak mi się przynajmniej wydaje).
No bo weź tu mądry człowieku, wytłumacz tym przeciętnym oglądaczom televizorni, pasożytom z układu i innym wypasionym bubkom że:
-
Tu nie ma kapitalizmu!!! Panuje socjalizm etatystyczny.
-
Nie można się durnie cieszyć z zastanego stanu rzeczy, bo jest zwyczajnie do dupy! Ale nie – zwłaszcza te wypasione larwy nowego systemu, ciągle z sarkazmem wypominają wegetującej reszcie, że ta tylko narzeka na tą tak doskonałą demokrację, kapitalizm i kraj prawa. A jak już wcześniej wspominałem – tępe zadowolenie jest domeną imbecyli.
-
Ktoś nas regularnie rżnie na kasę (patrz punkt pierwszy) i doprowadza ten kraj do bezbronności (przez rozbrojenie i uczynienie ze społeczeństwa zwyczajnych ciamajd) na żer takim na przykład ruskom.
-
Że od wojny chorujemy na przewlekłą czerwonkę i za grzyba nie dociera do nas, że dokonaliśmy największego aktu kolaboracji ze wszystkich narodów, przechodząc masowo na stronę sovietów (obecnie ruskich – czyli naszych odwiecznych wrogów). Przy okazji tej kolaboracji życie straciło co najmniej paręset tysięcy luda – w większości elitarnego.
-
Że nie trzeba się wszystkim kłaniać uniżenie, przepraszać za nic, bać się wszystkiego dookoła i wciąż myśleć, co inni sobie o nas pomyślą! Inni o nas od dawna nie myślą – bo dlaczego i po co? W świecie od początku cywilizacji liczą się tylko ci, co napieprzają bez litości i exponują swoją siłę. To wygrani czynią świat uległym…
…a my kurwa na przekór, musimy ciągle przegrywać, z jakimś dzikim, masochistycznym zadowoleniem!
Boże, gdzie ty mi się kazałeś począć!!!
1,047 odsłon(a), 1 odsłon(a) dziś
Dodaj komentarz