…a kiedy tylko kpiną z obywatela?
Jak się spytać ludzi, czy należy przestrzegać prawa, większość odpowie, że oczywiście tak! Co poniektórzy (ci starsi sztywniacy zazwyczaj) zacytują słynną rzymską sentencję, stojącą u podwalin naszej cywilizacji: "Dura lex, sed lex" , czyli "Twarde prawo, ale prawo".
No ale co wtedy, gdy prawo staje się absurdalne, niezrozumiałe, wieloznaczne, opresyjne i stojące w sprzeczności z interesem większości obywateli?
Wtedy oczywiście kodexem prawnym można sobie podetrzeć tyłek!
Taka sytuacja jest teraz. Takie jest nasze prawo podporządkowane chorym przepisom UE i grupom z układu zamkniętego. Bezwzględne są opresyjne służby pilnujące tego "prawa". Co i rusz słychać o jakimś nieszczęśniku wkręconym w jego tryby i nie mogącym się z nich wykręcić, gdy tymczasem znajomi i krewni królika robią co chcą, śmiejąc się nam w twarze.
Żołnierz może odmówić wykonania rozkazu w dwóch wypadkach, z zachowaniem pełni honoru, czystego sumienia i godności: gdy ma mordować i gdy misja jest ewidentnie samobójcza.
My, prości i zwykli obywatele możemy olać prawo, gdy to służy tylko do tego, by nas dręczyć i wykończyć! Chodzi tu zwłaszcza o prawo gospodarcze krępujące rozwój polskiej krainy.
Bo jest kolosalna różnica między prawem twardym, a bezsensownym.
Trzeba tylko zmienić sposób myślenia i przestać żyć udając, że jest normalnie – bo nie jest. Trzeba powstać z kolan i porozganiać te wszystkie pasożyty spod znaku urzędów państwowych, służące swym panom spod znaku szemranej polityki, szemranych mediów i szemranego biznesu.
Bo będzie tylko gorzej!
1,544 odsłon(a), 2 odsłon(a) dziś
Dodaj komentarz