No nie odwrotnie. Dobrze przeczytaliście. Stare powiedzenie utwierdza nas w czymś przeciwnym, a bezgraniczna i bezrozumna wiara w naukę jeszcze to pogłębia.
Ale tak nie jest.
Po pierwsze nauka wyjaśnia zaledwie ułamek rzeczywistości, a wraz z tym wyjaśnianiem ciągle oddala się horyzont poznania – więc z zasady nauka jest ułomna.
Po drugie – ktoś tam kiedyś założył, że wykorzystujemy tylko 10% mózgu, a reszta się marnuje. To poszło w świat i się utrzymuje.
Tyle że to bzdura, a stwierdzenie jest dość debilne. Mianowicie mamy ciało, dość skomplikowane (setki kości, mięśni, ścięgien i narządów), które wymaga komputera go napędzającego (nawet w czasie snu!) i idzie na to tyle terabajtów danych, że z mocy obliczeniowej naszego skromnego mózgu pozostaje nam jedynie te skromne 10%.
No na zdrowy ludzki rozum, takim ułamkiem nie da się funkcjonować inteligentnie i mądrze.
Więc skąd nasza jaźń i idee?
Ano z duszy – czy to się komuś podoba, czy nie.
My – to dusza.
Medycy tak po cichu wam powiedzą, że samą korą nie da się tak myśleć (znaczy niektórzy używają chyba tylko tej kory). No medycyna ma z tym ewidentnie nierozwiązywalny, neurologiczny problem od lat.
A kwestia jet prosta. Tyle, że dla ludzi wierzących. No tu mały wtręt: ludzie obecnie wierzą w horoskopy, wróżby, gusła, itp. , itd. , a za jasną cholerę nie chcą przyswoić sobie podstawowej wiary w Boga, duchy (czyste, czy nieczyste) i cały świat niematerialny – rzeczywisty i realny (tak po mojemu)!
A te 10% mózgu to jedynie takie złącze USB/klawiatura/Wi-fi/cokolwiek podobnego, co pozwala komunikować się adminowi (czyli nam) z tą biomaszyną (napędzaną elektrycznie!) zwaną dalej ciałem.
Proste?
No chyba nie dla wszystkich, zagubionych w tym Nowym Świecie, gdzie nauka zastąpiła Boga.
Tyle, że Bóg jest idealny, a nauka ułomna.
1,200 odsłon(a), 2 odsłon(a) dziś
Dodaj komentarz