Miesięczne archiwum: Maj 2018

Chodzę wkurwiony

Wszystko rozpierdalam

Jest źle!

Coś poszło znów nie tak

Rozjebka to mój znak

Rozpieprzam wszystkich wokół

Nie dla mnie sławy cokół

Nie jestem ideałem

Choć sukces odnieść chciałem

Jest źle!

Nieustannie jest źle!

Jest całkiem wręcz chujowo

Niezmiennie wciąż liniowo

Jest źle!

Stale źle

Naprawdę źle…

Ja nie chcę wciąż narzekać

Lecz ile można czekać?!

Gdy szczęścia tyle wokół

Każdemu coś wychodzi

Karierę robią młodzi

A stary ja

Wciąż w stanie jestem złym

Jest źle!

Bez przerwy i wyjątków

Życie oszczędza mi uroków

Gdy inni gdzieś dochodzą

Sukcesem życie słodzą

Na "pstryk!" im się udaje

Los ślepy ich ropieszcza

To u mnie wciąż nieszczęścia…

Czemu kurwa jest tak źle?!

Czemu mi – a nie ci?!

Dlaczego byle głąb

Nie trafi nigdy na przeszkody

Dlaczego kurwa tylko mi

Są przeznaczone niewygody?!

Czemu do chuja jest tak źle?!!!

Tak długo już to trwa

Że już nie zmieni się…

Było

Jest

I będzie źle…

A idźcie w chuj farciarze!

Co życie was nie karze

Niewdzięczne wy skurwiele

Co zysk liczycie, a nie straty

Pierdolcie się psubraty!

1,240 odsłon(a), dzisiaj nie było odsłon

Powoli kończy się długi weekend, zwany dalej u nas majówką. No da sie zauważyć, że od lat wielu, tak wielu ludzi, przez tak długi czas nie robiło w zasadzie nic na rzecz gospodarki, ekonomii, wzrostu PKB, bogacenia sie państwa i innych pierdół propagowanych przez mainstream.

Ów mainstream z sadystyczną wręcz przyjemnością chciałby widzieć lud pracujący.

Zapierdalający wręcz lud!

Było tak nawet w czasie szalejącego bezrobocia, gdy ci z wierzchu, tych pod spodem chcieli widzieć w ciągłym ruchu. Byle jak, na byle czym, u byle kogo i za byle co. W myśleniu takim przodowali zwłaszcza ekonomiści, zrzeszenia przedsiębiorców i… kobiety!

Bo Polak przeciętny według nich powinien ciągle zapierdalać w pocie czoła, by Polska rosła w siłę, a wszystkim się żyło dostatniej!

A tu nagle coś się (im) rypło.

Bezrobocie znienacka spadło do poziomu granicznego, a lud ów pracujący z radością popędził na majówkę!

Pomijam, że owe święta (pierwszy i trzeci maja) są totalnie bez sensu: jedno to komunistyczny anachronizm, a drugie to świętowanie tak naprawdę ostatecznej klęski pierwszej RP.

Nieważne!

Wbrew temu, co propagują postępowcy (i te zachłanne baby), świąt jest za mało!

Taka majówka powinna się odbywać przynajmniej raz w miesiącu!

Naprawdę nikt by na tym nie ucierpiał!

Podobnie było pod koniec XIX wieku, gdy wkurzeni robotnicy (wtedy tacy naprawdę istnięli) wywalczyli krwią i krzykiem ośmiogodzinny dzień pracy, wolne weekendy i urlopy.

Świat nie upadł, a gospodarka… no tą notorycznie rozpierdalają banksterzy i kwestia czasu pracy, produkcji, itp. , jest w obecnych czasach drugorzędna – to oni ustalają zasady.

Poza tym postęp technologiczny idzie do przodu wbrew woli owych władców gospodarki i nieuchronnie zbliżamy się do momentu, gdy ów lud pracujący będzie miał coraz więcej wolnego (i będzie coraz mniej zmęczony).

Co równie nieuchronnie wiąże się z czasem na myślenie owego (i ewentualne działanie).

A oni się tego boją jak ognia…

A co do tego mają kobiety?

One chcą piniędzy po prostu.

Ale jak się im odpowiednio zorganizuje owy czas wolny, to i one się uciszą.

825 odsłon(a), dzisiaj nie było odsłon

Kategorie
Użytkownicy na stronie
Aktualnie online: 1
Stronę odwiedziło
000000
Dzisiaj :
Wczoraj :
W tym miesiącu :
Obecnie online :
Twoje IP: 3.235.188.113